ION
Dzięki uprzejmości Peugeot Polska nasz Klub otrzymał do testów i na zlot klubu Mazowieckiego nowego Peugeota ION-a.
Samochód bardzo innowacyjny i zaawansowany technologicznie. Już z daleka przyciąga wzrok swoją dość kontrowersyjną sylwetką. Jest dość wysoki i wąski. Ale dzięki temu łatwo zajmuje się w nim miejsce a i z parkowaniem nie ma specjalnych problemów. Okazuje się, że po wejściu do środka pasażerowie mają wystarczająca ilość miejsca i nie „trącają się łokciami” może to spowodowane tym, że kierowca prawie wcale nie używa drążka zmiany biegów. Mamy tutaj skrzynię automatyczną, lecz jest ona inna niż w analogicznych pojazdach z automatyczną przekładnią. Nie mamy tutaj do czynienia ze zmianami biegów „automatu”, tutaj mamy jeden płynny bieg. Próbujmy więc zająć miejsce za kierownicą … klikamy centralny zamek, auto filuternie rozkłada lusterka, które są dość duże i zapewniają bardzo dobre pole widzenia. Wsiadamy, teraz noga na hamulec i uruchamiamy ION-a, przekręcamy kluczyk, zapala się deska rozdzielcza i nic. Cisza. I tak będzie już cały czas. Słychać będzie tylko toczenie kół oraz szum wiatru. To faktycznie jest szok !!! Minusem tego jest to, że inni użytkownicy drogi też nas nie słyszą, myślę tu o pieszych … musimy w związku z tym zwracać większą uwagę na nich, ponieważ pojawienie się nagle rozpędzonego ION-a może być dla nich sporym zaskoczeniem. Tablica jest bardzo czytelna i kolorowa, co jednak nie jest zbyt nachalne. Skoro już uruchomiliśmy samochód, możemy ruszać. Jak pisałem wcześniej nie jest to tradycyjną automatyczna skrzynia biegów. Mamy tutaj do dyspozycji tylko P R N D, bez biegów pośrednich typu 1,2,3 …po prosty najprawdopodobniej napęd realizowany elektrycznie jest za pomocą „potencjometru” który przy coraz większym „wdepnięciu” pedału gazu dostarcza coraz więcej energii do silnika o mocy 64 KM i maksymalny moment obrotowy 180 Nm. Bardzo ładnie rozplanowana jest strefa pracy kierowcy, wszystkie przyciski są „pod ręką” nawet tradycyjny przycisk świateł awaryjnych jest tam gdzie według mnie powinien i sięganie do niego jest bardzo płynne … Jak na Peugeota dość dziwnie umiejscowiony jest przycisk zmiany wskazań komputera pokładowego. Daremnie będziemy go szukać gdzieś przy przełącznikach świateł czy kierunkowskazów … tak on jest tam gdzie normalnie resetujemy wskazania dziennego licznika kilometrów.
Ruszamy.
I kolejne zaskoczenie ( pierwszym była cisza), moment obrotowy który wciska nas w fotel. Samochód posiada MOMENT który dostępny jest praktycznie natychmiast od ruszenia !!! Więc jeśli lubimy być piersi spod świateł to jest samochód dla nas. Co prawda inni doganiają ION-a po 100-200 metrach … ale potem są następne światła i znów jesteśmy liderami na miarę Roberta Kubicy ( pozdrawiam i życzę powrotu na tor). Nasz testowy samochód udało się rozpędzić na prostej do 110 km/h , oczywiście na drodze do tego przystosowanej (komunikat dla policji). Niestety takie pokazy przyśpieszenia nie pozostają bezkarne dla zmagazynowanej w akumulatorach energii. Samochód wyposażony jest w litowo-jonowe akumulatory pozwalające na przejechanie średnio przy pełnym „tankowaniu” ok 135 km. Nam w samochodzie testowym udało się nabić do 90 km zasięgu. Wartość ta jest umowna i zależy od wielu czynników.
Pierwszy to sposób jazdy. Jeśli będziemy udawać Kubicę na każdych światłach to zasięg znacznie się nam skurczy. Lecz jeśli będziemy delikatnie posługiwać się pedałem gazu to istnieje możliwość, że dystans ten nawet się zwiększy. Dzieje się to za pomocą tychże samych silników które w trakcie jazdy bez wciśniętego pedału „GAZU” zamieniają się w prądnice/alternatory i odbierają energię i przekazują ją do akumulatorów.
Po drugie komfort. Niestety, ten zawsze jest kosztowny a w ION-ie to już czyste szaleństwo. Tutaj wszystko jest na prąd, więc włączenie klimatyzacji, nawiewów , ogrzewania czy grzania foteli kosztuje nas kolejne kilometry których już nie przejedziemy naszym samochodem L. I to sporo !!! Według moich obserwacji … włączeni wszystkich tych urządzeń kosztowało mnie utratę ¼ zasięgu !! A to sporo. Komfort może nam podnieść również dość dobre radio, używanie którego na szczęście nie wpływa znacząco na zasięg. Ja starałem się go jednak nie używać aby napawać swe uszy ciszą. Jedyny problem z radiem to BT w który podobno jest wyposażone, ponieważ nie udało mi się podłączyć telefonu.
Tankowanie pojazdu możemy dokonać na dwa sposoby. Pierwszy to podłączenie auta poprzez specjalną dostarczaną razem z pojazdem ładowarkę do tradycyjnej sieci energetycznej 230V, ładowanie takie jest dość czasochłonne i wymaga co najmniej 6-7 godzin czasu wolnego. Ładowarka ta ma swoje specjalne gniazdo. Drugie gniazdo służy do podłączenia auta do „słupka” szybkiego ładowania. Tutaj jest zdecydowanie lepiej, czas ładowania skraca się do pół godziny. Dziwne jest dla mnie, że mamy fizycznie dwa gniazda po prawej do 230V i drugie po drugiej stronie do „Słupka” jak już projektowano ładowarkę trzeba było zrobić jedno gniazdo nie byłoby cudowania. Niestety nie udało mi się przetestować „szybkiego” ładowania ponieważ co prawda nasz warszawski dostawca energii elektrycznej udostępnia słupki całkowicie gratis i tankowanie nic nie kosztuje, niestety nie ma przy nich przewodów co uniemożliwiło mi takie tankowanie. ( podobno kierowcy – właściciele elektro aut mają mieć własne, dyskusje z infolinią RWE STOEN to już inna historia).
Auto ma bardzo dobrze zestrojone wspomaganie , działa bardzo lekko i precyzyjnie. Jego zwrotność jest wprost wzorcowa i wprawia w zdumienie wielu kierowców. Mimo, iż rzadko udawało się mnie wygonić na tylne fotele to tam tez jest sporo miejsca nawet jak sporych rozmiarów Polak nie miałem problemów z zajęciem miejsca i w miarę komfortową jazdą. Co ciekawe w oparciach foteli jest regulacja pochylenia oparć. Umożliwia nam to zmianę pojemności bagażnika, niestety ten jest wręcz symboliczny, ponieważ pod podłogą wszędzie są akumulatory.
Należy dodać iż bliźniaczymi samochodami dla ION-a są : Mitsubishi i-MiEV i Citroenem C-Zero.
PLUSY
- Dużo miejsca w środku
- Cena / 100 km
- Ładowanie RWE / Stoen 0,5-1
- Zwrotność
- Przyśpieszenie
MINUSY
- Cena
- Zasięg
- Dwa wlewy paliwa
- Mało punktów darmowego ładowania ( W-wa 10)
- Brak kabla do szybkiego ładowania
Zdjęcia wkrótce …
Jedna myśl w temacie “Peugeot ION – jazda testowa …”